Nagle poczuł ból, jego głowa odskoczyła jak na sprężynach od biustu Basi, która szybko wstała. To Dominika pociągnęła go gwałtownie za włosy i odciągnęła głowę. Nadal trzymając w garści jego włosy spojrzała mu w twarz i szepnęła sucho: - Nie rozumiesz, ze jak dama mówi dosyć, to ma dosyć? Chyba będziemy musiały nauczyć cię więcej pokory… - Zrobiłem tylko to, czego ta suka chciała! A teraz do roboty, nie chce już żadnych gierek, obciągnij mi po prostu! Strzał prosto w twarz. Jacek nie mógł uwierzyć, ze to zrobiła. Ta tania kurwa uderzyła go! Dominika spojrzała na Basie, ta uśmiechnęła się do niej, odwróciła się do Jacka i powiedziała swoim cieniutkim głosikiem malej dziewczynki: - Jacusiu, ale my mamy ochotę na cos więcej niż tylko robienie loda. - Odwiążcie mnie, to przerżnę was obie tak, ze tego nie zapomnicie do końca życia! - O tak…tej nocy na pewno nie zapomnisz do końca życia. Poczuł, ze jakaś szmata krepuje mu usta. Próbował krzyczeć, ale krzyk tylko uwiązł mu w gardle. Basia wcisnęła mu do buzi skarpetki. Dodatkowo obwiązała mu twarz jakąś chustka, żeby nie mógł ich wypluć. Próbował się szamotać, ale ciasna linka tylko mocniej i boleśniej wpijała mu się w ręce. Uspokoił się trochę i obserwował poczynania tych dwóch kobiet, które teraz wydawały mu się już nie cudownym snem, ale największym koszmarem. Był oto w ich mocy. Mogły mu zrobić krzywdę i minęłoby dużo czasu, zanim ktoś zacząłby się niepokoić, czemu Jacek zniknął z powierzchni ziemi. Dominika stała przy łóżku i grzebała w swojej torbie. W końcu wyciągnęła z niej dwie krótkie świeczki. Czerwone. - Tak skarbie, nie zadbałeś o romantyczny nastrój, ale my jesteśmy na szczęście przygotowane. Dala jedna świeczkę Basi, druga zatrzymała dla siebie. Zapaliła je obie i teraz stały nad nim dwie piękne kobiety z świeczkami w rękach, których migotliwy blask oświetlał ich nagie ciała…Jacek czul, jak ponownie wzrasta jego pożądanie. Może strach był przedwczesny? Szybko przekonał się, ze nie. Dziewczyny pochyliły się nad nim i zaczęły polewać jego klatkę piersiowa roztopionym woskiem…Poparzenia bolały, Jacek jęczał z bólu, ale to zdawało się nie przeszkadzać przyjaciółkom. Spokojnie kontynuowały zabawę, kierując gorący wosk w stronę podbrzusza….Rozszerzonymi z przerażenia oczami śledził ruchy ich rak…na szczęście zatrzymały się tuz nad trzonem…Ale jego klatka przedstawiała już nieciekawy widok- zaschnięty czerwony wosk, w miejscach, gdzie odpadł- zaczerwieniona i piekącą skora. To jednak nie był jeszcze koniec zabawy. Dominika odłożyła resztki świeczek i stanęła za Jackiem. Jak na komendę Basia złapała go za nogi. Jednocześnie podniosły go z krzesła i nie bez trudu ułożyły na brzuchu na łóżku. Zdyszane usiadły na chwile, Jacek nie należał do najlżejszych. - Chciałeś nas obie zerznąć skurwysynie? Ale to my zerzniemy ciebie!- krzyknęła ze śmiechem. Jacek zdołał odwrócić głowę w ich stronę. Tym razem Basia szukała czegoś w torebce. Triumfalnie wyciągnęła jakiś długi przedmiot…Jacek ze zgroza rozpoznał go- to był sztuczny penis, z jakiegoś elastycznego materiału, dwustronny, który można było wsunąć naraz do dwóch dziurek… Nie miał szans na obronę. Próbował zacisnąć pośladki, ale Basia naoliwiła czymś swojego dildo i powolutku wpychała go w dziewicza dziurkę Jacka. Ogromny ból sprawił, ze Jacek prawie ze stracił przytomność. Modlił się o to, ale niestety pozostawał świadomy. Świadomy tego rozdzierającego uczucia i własnego upokorzenia. Dominika tymczasem stała nad nim z kamera i filmowała Basie, która z rozkosznym uśmiechem wepchnęła koniec penisa wystającego z odbytu Jacka we własną szparkę. Zaczęła go ujeżdżać. Dziko i brutalnie, bez litości dla jego rozdziewiczonej dupy. Dominika krzyczała: - I jak ci się to rzniecie podoba? Jacek przymknął oczy i próbował nie myśleć o tym, co się dzieje. Oto sadystycznie rżnięty przez drobna dziewczynę z wielkimi cycami, a druga stoi z kamera i wszystko filmuje. Ból był wielki, ale powoli zamieniał się w przyjemność… W końcu Basia wstrząsnęły skurcze orgazmu. Wbiła paznokcie w plecy Jacka i zadała ostatnie pchniecie. Zmęczona wstała i szybkim ruchem wyciągnęła dildo z odbytu Jacka. Ten tylko jęknął. Łzy potoczyły się po jego twarzy. Katem oka widział, jak dziewczyny ubierają się i chowają swoje akcesoria do torebek. Wyłączyły kamerę, zdjęły maski. Dominika skasowała zdjęcia z początku, kiedy nie miały jeszcze masek. rzuciła kamerę na łóżko. - Masz, możesz się pochwalić kumplom. Basia sięgnęła po jego portfel, który leżał na biurku. Wyciągnęła z niego kilka banknotów. - To na taksówkę - rzuciła ze śmiechem. Przed wyjściem Dominika pochyliła się nad Jackiem i szepnęła: - Klucze od twojego mieszkania zostawię w skrzynce sąsiada…Razem z wiadomością, ze ma do ciebie przyjść…nie martw się, rano na pewno cię rozwiąże…a tymczasem- dzięki za miły wieczór słonko. Ucałowały go obie w czoło i kręcąc biodrami wyszły z mieszkania, zabierając klucze.
|